Skip to main content
1 września odbył się pierwszy wernisaż gobelinów mojej mamy oraz batików i malarstwa mojej siostry. To było totalnie wyjątkowe wydarzenie, na które mama zasługiwała od tak dawna! 

Jako najmniej uzdolniona z tej rodziny zrobiłam chociaż kilka pamiątkowych zdjęć.

Wielkie podziękowania dla Pana Kuby Ćwieczkowskiego, Dyrektora Ogniska Plastycznego w Grodzisku Mazowieckim, bez którego nic nie byłoby możliwe!

Było przewspaniale, duma mnie rozpiera.































Comments

Popular posts from this blog

 Piękne święto - 80 urodziny Babci Tereski 16 lutego 2017 w restauracji Różanej w Warszawie miał miejsce ten wspaniały jubileusz. Była to okazja do zrobienia reportażu, który posłużył do pamiątkowych fotoalbumów ze zdjęciami. Moja dedykacja do albumu z prawnuczkami:   Kochani! W ten szczególny jubileusz gdy życzenia chcemy składać, parę pytań zasadniczych przyszło dzisiaj sobie zadać Jak ugotować tak pyszną zupę ogórkową, która jest na depresję receptą gotową? Jak w szarlotce i serniku schować tyle ciepła i miłości, żeby podarować wszystkim uśmiech i bezkres radości. Jak zdobyć zdolność by w trudnych chwilach nieść pociechę. Jak, powiedz Babciu, stać się jak Ty, tak cudownym człowiekiem? Babciu i Dziadku: to w tych kwiatuszkach jest cząstka Was i całe nasze serduszka.
Sesja brzuskowa Moniki Monika to znajoma z bardzo dawnej pracy. Pierwszej, którą traktowałam na prawdę poważnie. Wyjątkowej, bo wyniosłam z niej niespotykanie dużo przyjaźni i znajomości, do których wracam do dziś. Choćby wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką z tamtego czasu. Jak to bywa, z Moniką zaskoczyłyśmy momentalnie. Bardzo się polubiłyśmy. Zawsze było mi miło, gdy spotkałam ją na korytarzu, ubraną w jej piękny u uśmiech. I po tylu latach mogę powiedzieć, że czysty przypadek sprawił, że zaproponowałam jej sesję brzuszkową. Ten przypadek przyczynił się do tego, że poczułam się wystarczająco pewnie w roli fotografa, żeby móc pokazać światu moje zdjęcia. Niesamowite jest to, po co los stawia poszczególne osoby na naszej drodze...kto by się spodziewał...  
Spotkania Klubu Mam tchnęły we mnie nową energię. Trochę organizuję a więcej korzystam.  Z aparatem za każdym razem.